ElektroChemik |
Administrator |
|
|
Dołączył: 07 Lut 2006 |
Posty: 63 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Białystok |
|
|
|
|
|
|
|
|
Struktura uczelni
REKTOR
Przeskakuje najwyższe budynki za jednym zamachem
Jest silniejszy od lokomotywy
Jest szybszy od pocisku
Chodzi po wodzie
Rozmawia z Bogiem
PROREKTOR
Przeskakuje niskie budynki za jednym zamachem
Jest silniejszy od lokomotywy parowej
Czasami dogania pocisk
Chodzi po wodzie, gdy morze jest spokojne
Rozmawia z Bogiem, jeżeli otrzyma specjalne pozwolenie
DZIEKAN
Przeskakuje niskie budynki z rozbiegu i o tyczce
Jest prawie tak silny jak lokomotywa parowa
Potrafi strzelać z pistoletu
Chodzi po wodzie na krytym basenie
Czasami Bóg zwraca się do niego
PRODZIEKAN
Ledwo przeskakuje budkę portiera
Przegrywa z lokomotywa
Czasami może trzymać broń bez obawy o samookaleczenie
Bardzo dobrze pływa
Rozmawia ze zwierzętami
PROFESOR
Odbija się na ścianach próbując przeskoczyć jakikolwiek budynek
Może zostać przejechany przez lokomotywę
Nie dostaje amunicji
Pływa pieskiem
Mówi do ścian
DOKTOR
Wbiega do budynków
Rozpoznaje lokomotywę dwa na trzy razy
Moczy się pistoletem na wodę
Utrzymuje się na wodzie tylko dzięki kamizelce ratowniczej
Bełkocze do siebie
MAGISTER
Wchodzi do budynków, pod warunkiem, że są tam obrotowe drzwi
Nie wie, co to jest lokomotywa
Ma ranę postrzałową przez środek głowy po pistolecie na wodę
Na wodzie utrzymuje go helikopter ratowniczy
Nie ma języka, tylko krawat
INŻYNIER
Nie wie, co to są drzwi
Loko... coo???
Leży zabity widokiem pocisku
...Na dnie kałuży, po której chciał przejść
Nawet nie oddycha
PANI Z DZIEKANATU
Podnosi budynki i przechodzi pod nimi
Zwala lokomotywę z torów Łapie pocisk zębami i go rozgryza
Zamraża wodę jednym spojrzeniem
Jest Bogiem
-------------------------------------------
Przychodzi dwoch studentow na ustny egzamin.
Profesor wita ich uprzejmie i mowi:
- No panowie, oto pierwsze pytanko... Pan zna odpowiedz?
- Nie
- A pan? - pyta drugiego studenta.
- Ja niestety tez nie.
- No to drugie... - kontynuuje niezrazony profesor. - może teraz pan?
- Noooo, nie bardzo.
- A pan?
- Podobnie jak kolega...
I tak minelo kilkanascie minut. W koncu profesor stracil cierpliwosc:
- Panowie! Na nic nie odpowiedzieliscie, ale dam wam ostatnia szanse na troje.
może chociaz wiecie z jakiego przedmiotu zdajecie?
- W sumie nie... - odpowiada pierwszy student.
- Tutaj musze w pelni przyznac racje koledze - potwierdza drugi.
- A może chociaz wiecie jak ja sie nazywam?
- Ja nie...
- Ja podobnie jak kolega...
- W takim razie obaj oblaliscie. Spotkamy sie za rok. Do widzenia!
Studenci wyszli. Tuz za drzwiami jeden zwraca sie do drugiego:
- A mowiles ze to luzak...
-------------------------------------------
- Dlaczego kobiety maja dostep do wyzszej edukacji?
- Od kogos trzeba kserowac notatki.
-------------------------------------------
Pewien profesor mówi do studentów:
- Proszę zadawać pytania. Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi.
Na to jeden ze studentów:
- Co się stanie jeśli stanę obiema nogami na szynach tramwajowych, a rękoma chwycę się przewodu trakcji. Czy pojadę jak tramwaj?
-------------------------------------------
Egzamin z medycyny z rozpoznawania narządów. Na stole przed egzaminatorami skrzynka z otworem na rękę. W niej narządy do rozpoznawania. Wchodzi pierwszy student, wkłada rękę, rozpoznaje nerkę, wyjmuje ją, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi drugi, grzebie, grzebie, w końcu rozpoznaje serce, wyjmuje, dostaje 5, wychodzi. Wchodzi trzeci, grzebie, grzebie, nie może nic rozpoznać, w końcu mówi:
- Kiełbasa!
- Panie jaka kiełbasa, czyś pan zwariował?!
- No przecież mówię, że kiełbasa.
- Proszę wyjąć.
Student wyjmuje ze skrzynki kiełbasę. Zakłopotani egzaminatorzy postanawiają dać mu w końcu 5, student wychodzi, po czym jeden egzaminator mówi do drugiego:
- Panie docencie, czym myśmy wczoraj tą wódkę zagryzali?!
-------------------------------------------
Na egzaminie z logiki profesor słucha studenta i słucha. W końcu, po jakiejś chwili kładzie się na podłodze.
- Wie pan, co ja robię? - pyta studenta.
- Nie.
- Zniżam się do pańskiego poziomu.
-------------------------------------------
Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi:
- Proszę TRZY pokwitować.
A profesor na to:
- Dwie biorę. |
|